Tag:soupkaphoto

Rower jest dobry na wszystko

Rower jest dobry na wszystko

Rower jest dobry na wszystko,

to nie jest żaden banał. Sportowo, czy turystycznie jest jedną z ciekawszych propozycji dla każdego. Zapaleńcy nawet nie dzielą roku na tzw sezon, i „poza sezonem”.

Sport, rekreacja i rozrywka dobra dla wprawionego wyczynowca, dziecka, czy emeryta. Jazda rowerem wspiera praktycznie większość niezbędnych obszarów mięśniowych. Poza poważnymi ograniczeniami ruchowymi, oraz chorobami serca, właściwie nie ma ograniczeń. Wielokrotnie jazda rowerem stanowi świetną rehabilitację – najpierw stacjonarnie, później tradycyjnie w plenerze.

Rowerowa sesja sportowa

Chociaż dokładniej to sesja portretowa rowerowego hobby. 

Moja bohaterka jest osobą niezwykle lubiącą aktywność ruchową, różnego rodzaju aktywności sportowe. Nigdy bym nie przypuszczała, że urodzinowy prezent, jakim był specjalny rower z napędem na piastę planetarną skończy się taką silną pasją. Swoją drogą polecam bloga na facebooku Mobilka&Dwukółka

Kate jest moją stałą klientka i w zależności od potrzeb często spotykamy się na zdjęciach. Także i tym razem zaplanowałyśmy sesję. Tłem zostały ciekawe wzgórza pochodzenia morenowego między którymi leży Wejherowo. Bajeczny las z niezapomnianym klimatem – również polecam każdemu rowerzyście, bo teren jest niezwykle zróżnicowany. Od solidnych podjazdów i równie wartkich zjazdów, przez przyjemne ścieżki dla mniej wymagających.

Mimo szalejących wokół komarów, mimo przedburzowego dusznego upału, ale jednak pośród przedniej zabawy stworzyłyśmy taki oto materiał.

 

Lawendowy plener

Lawendowy plener

Lisi koloru lawendy

Obiecywane, dotrzymane. Pierwsza seria zdjęć, które zostały wykonane na Lisim Polu. Materiał jest bardzo zróżnicowany tematycznie. Zawierają się w nim zdjęcia rodzinne, oraz portrety dzieci, sesja dla narzeczonych, czy portrety kobiece. Całość organizacji, oraz wszystkie przygotowania stylizacji dzięki zaangażowaniu modelek, oraz inicjatywie „Migawka – łódzkie sesje zdjęciowe”.

Jak na plenerowe warunki, oczywiście zaskoczyła nas pogoda. Mimo przewidywanego dobrego światła i niezbyt mocnego upału trafiliśmy na żar lejący się z nieba, oraz wypalające wszystko w obiektywie słońce. Jednak z cierpliwością wyczekiwane momenty zastawek słonecznych w postaci chmur, nagrodziły nas całkiem przyjemnym rozproszonym światłem.

Wielki plener

Migawka zawsze dbała o swoich uczestników. Nie inaczej w momencie kiedy część z nas doczekała się własnych dzieci, bądź już je posiadała. Pojawiła się obopólna możliwość wykonania i uzyskania zdjęć dzieci w uroczych okolicznościach, wykonania portretów rodzinnych, lub własnych w zupełnie już innym klimacie.

Właściciele Lisiego Pola otworzyli swoje włości przed nam na oścież. Rwetes szykowanie, makijaże i strojenie się w warunkach plenerowych, dziecięca bieganina zdecydowały o sielskim klimacie całego wydarzenia.

Sesja plenerowa

Odbyła się zgodnie z planem, materiał powstał na tyle liczny, że można obdzielić nim wszystkich modelujących. 

Ze wszystkich ujęć, jakie powstały w ramach zdjęć rodzinnych, powstały z pewnością urocze pamiątki fotograficzne. Ja ze swojej strony mogę zaprosić każdego chętnego do wykorzystania przeuroczych warunków przyrody, jakim jest plantacja lawendy o nazwie Lisie Pole pod  Sieradzem w woj łódzkim. 

Sezon kwitnienia lawendy każdego roku trwa od czerwca do lipca i w tym okresie zazwyczaj są organizowane dni otwarte na plantacjach. Zapraszam do kontaktu, do mojej oferty fotografii portretowej, umawiajmy się i działajmy, okazja pojawia się tylko raz w roku, co roku 🙂

Emigracja – wystawa w Łódzkim Towarzystwie Fotograficznym

Emigracja – wystawa w Łódzkim Towarzystwie Fotograficznym

Robimy wystawę

Koniec szkoły, egzaminy, małe stresiki i wystawa. Tak mniej więcej wyglądał koniec stycznia dla mnie i koleżanek oraz kolegów z kursu fotograficznego. Egzaminy zdane, co było do przewidzenia, a my postanowiliśmy kontynuować nowo rodzącą się tradycję naszej szkoły.

Przez dwa lata uczyliśmy się w Centrum Kształcenia Ustawicznego, przy ul Narutowicza, nie tylko zawodu fotografa, ale i fotograficznego spojrzenia na otaczającą nas rzeczywistość. Wobec tego idealnym podsumowaniem nauki i twórczego wysiłku, musiała być tematyczna wystawa fotografii.

Sam temat nie był prosty. Żyjemy w mieście pełnym emigrantów z innych krajów. Musieliśmy przestawić swoje myślenie na sytuację oddzielenia od własnego kraju, w połączeniu z inną totalnie rzeczywistością, nowym językiem.

 

Moja interpretacja „Emigracji”

Ze swojej strony zdecydowałam się wykorzystać zaistniałe warunki przyrody, czyli brak światła, szybko pojawiające się ciemności zimowe. 

Ciemno straszno, nieprzyjaźnie. Poczucie klaustrofobii i osaczenia przez nieprzyjazne otoczenie, to pierwsze dwa zdjęcia. Jednak mój bohater postanawia z tym zerwać i wyjść z tego zamknięcia. Mimo że nadal wszystko wygląda mało przyjaźnie i nadal panuje poczucie wyobcowania i osamotnienia, to jednak szansą na oswojenie stanu rzeczy jest obecność innych ludzi . Choćby byli na początek anonimowi.

Praca wystawowa Katarzyny Pawlak
Praca wystawowa Katarzyny Pawlak
Praca wystawowa Katarzyny Pawlak
Praca wystawowa Katarzyny Pawlak
Praca wystawowa Katarzyny Pawlak

Podsumowanie otwarcia wystawy

Wernisaż z licznym uczestnictwem gości w postaci przyjaciół, rodziny, oraz osób zaproszonych przebiegł bardzo pomyślnie. Nawet dwie osoby zdążyły sprzedać swoje dzieła.

Wszystkie działania związane z wykonaniem prac dedykowanych  na zadany konkretny temat, przygotowanie ich do druku i  prezentacji, było z pewnością ogromnym doświadczeniem. Okazuje się, że dyscyplina twórcza, narzucająca ramy czasowe i tematyczne może być inspirująca i wyzwalająca w tzw procesie twórczym wykonywania zdjęć.

Ostatnie poprawki przed otwarciem wystawy

Sierpień

Sierpień

Początek

Jeszcze lato, chociaż wakacje już na półmetku. Tegoroczne nas wyjątkowo rozpieszczało odpowiednią ilością deszczu i słońca. Wspólne wyprawy po czerwone jabłka, zielone runo i złote słońca.

Tyle radości i spokoju w spędzaniu wspólnego czasu. We wzajemnym poznawaniu się do cna. W błogiej zieleni podmiejskich wiosek, w rozgrzanym do czerwoności wręcz, samym środku miasta włókniarzy.

Gdzie jeszcze tkwi początek? W tym wpisie, pierwszym blogowym, mimo że strona już jakiś czas istnieje. Nie jestem zbyt systematyczna, więc ani sobie ani Tobie drogi czytelniku nie będę obiecywała systematycznych postów. Mogę jednak obiecać nam, że coś będzie się pojawiało, niekoniecznie ściśle związanego z częścią zawodową. Problem w tym, a może i całe szczęście, że fotografuję to co mnie spotyka, czym żyję, w czym uczestniczę dla samej i czystej radości robienia zdjęć.

Mam głęboką nadzieję na to, że będę mogła się ciągle i jak najdłużej dzielić tym wszystkim z Tobą.

Początek 2

Czasami trzeba zaczynać wszystko od nowa. Często okazuje się że od nowa zaczynamy coś wielokrotnie w życiu.

Cały blog i wszystkie wpisy archiwalne, czyli do grudnia 2017 roku musiałam zrekonstruować na nowo. Wraz ze zmianą i przebudową strony niestety utraciłam oryginalne wpisy. Jednak usilnie przywróciłam je z odtworzoną warstwą tekstową i wiernie fotograficzną. Na przyszłość postaram się być bardziej zapobiegliwa i zadbam,, aby taki przykry psikus już mnie nie spotkał.

 

Przedwierszowość

Z sierpniem nieodłącznie kojarzą mi się wiersze pisarza, który dla mnie osobiście jest mistrzem. Pewnie daleko mu do rangi wieszcza, ale ze swoją wrażliwością, widzeniem świata i jego opisywaniem, trafił w samo sedno mojej wrażliwości.

Zatem panie i panowie, mistrz Konstanty Zielony Ildefons Gałczyński, fragmenty wiersza:

O sierpniu

I
Stanęły pod mym oknem
jak wiejscy muzykanci
gwiazdy.
zielonooki
sierpień po sadzie tańczył.

Księżycem całowany
sad się rozrzewniał,
lekki był i cygański
taniec sierpnia.

Raz złocistość w korze drzew drżała,
tu cień ją płoszył,
ludzie mrużyli, noc otwierała
oczy.

IV
Szum
Szumi wiatr –
odwieczny wiatr, beztroski wiatr, wiatr nieustanny.

Ciepły sierpień ogrody rozszerzył, rozmarzył i ogrzał.
Szumi wiatr.
W szumie wiatru jestem na śmierć zakochany.

W szumie wiatru jestem na śmierć zakochany.
Jeszcze spróbuję, jeszcze raz,
w zieloną noc sierpniową…

zielony ptak sierpnia
na czarnej wieży nocy
przysiadł.

Wieża ma okna srebrne,
skrzydłami bije sierpień,
głową kręci.